"Mein Kampf" w polskich księgarniach. Ostra reakcja rosyjskiego MSZ
Książka "Mein Kampf. Edycja krytyczna" pojawiła się w księgarniach 20 stycznia.
"Książka składa się z dwóch części i została opublikowana w latach 1925‒1927 zawierała ideologiczne »wyznanie wiary« wodza niemieckich narodowych socjalistów. W Trzeciej Rzeszy stała się biblią reżimu Hitlera ‒ wręczano ją m.in. nowożeńcom. Do końca wojny w Niemczech sprzedano co najmniej 12 400 000 egzemplarzy!" – czytamy w opisie książki na stronie wydawnictwa Bellona.
Publikacja dzieła wzbudziła wiele emocji, czytelnicy zwracali m.in. uwagę na niestosowność promowania książki na sklepowej witrynie.
Ostra reakcja rosyjskiego MSZ
Polskie krytyczne wydanie dzieła Hitlera zainteresowało także rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Podczas piątkowej konferencji prasowej rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa ostro skrytykowała publikację, oskarżając Polskę o fałszowanie historii.
– W skrócie, wojna z radzieckimi pomnikami, którą w niektórych krajach toczą centralne i lokalne władze jest jednym z naocznych przykładów fałszowania historii poprzez jej wymazanie, jej wypaczenie. Niestety, to zjawisko jest szczególnie widoczne w Polsce, której rząd, lekceważąc stosunki dwustronne i porozumienia, które zostały podpisane z naszą stroną i regulujące obszar memorialny, rocznie dziesiątkami likwiduje materialne dowody ocalenia swojego własnego narodu przez żołnierzy radzieckich, pomniki, memoriały – wymieniała rzeczniczka.
– Cyniczne i dwulicowe podejście przejawia się w tym, że nasze miejsca pamięci są objęte polską ustawą dekomunizacyjną, podczas gdy polskie władze nie znajdują podstaw prawnych do zakazania lub przynajmniej spójnej reakcji na sprzedaż książki Adolfa Hitlera "Mein Kampf" – dodała Zacharowa.
Jak bowiem przypomniała rzeczniczka, "media podały w ostatnich dniach, że wydawnictwo Bellona przygotowuje w Polsce pod koniec stycznia wydanie kolejnego nakładu tego dzieła". – To właśnie w nim była uzasadniona potrzeba zgładzenia wśród wielu narodów, również polskiego. To jest właśnie fałszowanie historii – podkreśliła Zacharowa.